Nowy rok zaczęłyśmy od rozmowy na temat książki Sylwii Chutnik "Kieszonkowy atlas kobiet". Jest to debiut pisarski autorki, za który została nominowana do Nagrody Nike w 2009 roku.

Tytuł sugeruje coś zupełnie innego niż znajdziemy w środku. Mianowicie, każdy kto weźmie tę pozycję do ręki spodziewa się przekroju kobiet osiągających sukcesy lub takich, które czymś się zasłużyły. Natomiast jest całkowicie na odwrót. Co prawda mamy tu cztery bohaterki a ściślej rzecz ujmując trzy panie i jednego pana, którego autorka nazywa paniopanem. Reprezentują one margines społeczny, są mieszkankami biednej dzielnicy Warszawy- Ochoty i mieszkają w starej kamienicy pamiętającej czasy wojny. Każda z bohaterek jest inna: Czarna Mańka to typowa bazarówna, która całe życie spędziła na bazarze i powoli zaczyna się staczać na samo dno, pani Maria to kobieta, która przeżyła wojnę, Powstanie Warszawskie. Patrzyła na śmierć własnej matki a we współczesnym świecie ma wrażenie, że umarła za życia. Kolejna bohaterka to 11-letnia Marysia przeżywająca wczesny okres buntu powodujący nocne eskapady i niszczenie różnych rzeczy. Ostatnim z bohaterów jest pan Marian, który jest zniewieściały, cichy, spokojny nie wadzący nikomu.

Zgodnie stwierdziłyśmy, że autorka ma niesamowity zmysł obserwacji, który powoduje że jej opisy są bardzo realistyczne i możemy niemal na własne oczy zobaczyć bohaterów. Prawda jest taka, że w każdym mieście znajdą się takie Marie, na widok których odwracamy wzrok i mijamy je szerokim łukiem. Sylwia Chutnik próbuje zwrócić uwagę czytelnika na takie osoby oraz pokazać je z tzw. dobrej strony, z sympatią, czy jej się udało? Było to pytanie, które wywołało sporą dyskusję.

Następne spotkanie odbędzie się 13 lutego. Będziemy wtedy dyskutować o "Angolach" autorstwa Ewy Winnickiej.

Jednocześnie nadal zapraszamy wszystkie zainteresowane osoby, które chciałyby dołączyć do naszej przesympatycznej grupy

O czym zawiadamiają moderatorki DKK-

Weronika Głowacka

Monika Ogrodnik

dixit dixit dixit